Tysiące cyberataków szturmują polski sektor energetyczny – czy jesteśmy gotowi na blackout?

Opublikowano: 2025-10-06
Incydenty
Cover image for Tysiące cyberataków szturmują polski sektor energetyczny – czy jesteśmy gotowi na blackout?

Wyobraźcie sobie poranek bez kawy... bo prądu nie ma

Hej, kochani czytelnicy, czy kiedykolwiek budziliście się w środku nocy, sprawdzając telefon i myśląc: "A co, jeśli to nie burza wyłączyła światło, tylko jakiś cwany haker z daleka?" Brzmi jak scenariusz z kiepskiego filmu sci-fi? Otóż w Polsce, w naszym własnym podwórku, to nie fikcja. Sektor energetyczny, ten filar naszej codzienności – od ładowania smartfonów po gotowanie obiadu – jest pod ostrzałem cyberataków. I nie chodzi o pojedyncze "ups", ale o lawinę incydentów, która w 2024 roku pobiła wszelkie rekordy. Czas na kawę? Lepiej najpierw sprawdźmy, czy sieć jest bezpieczna.

Co dokładnie się stało? Liczby nie kłamią

Według raportu ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, przedstawionego na konferencji CIRE PowerUp 2025, w 2024 roku Polska zmierzyła się z ponad 100 tysiącami incydentów cyberbezpieczeństwa. Z tego aż ponad 4 tysiące – dokładnie 4,5% całości – uderzyło w instytucje energetyczne. Dane pochodzą prosto od CSiRT NASK, naszego krajowego zespołu reagowania na takie psikusy hakerskie. Gawkowski nie owijał w bawełnę: "Ponad 4 tys. podejmowanych incydentów dotyczyło właśnie instytucji związanych z energetyką". A konsekwencje? Na szczęście neutralizujemy 99% z nich, ale ten nieszczęsny 1% to wciąż tysiące potencjalnych wpadek, które mogłyby spowodować chaos – od zhakowanych systemów po cyfrowy blackout.

  • Skala ataku: Ponad 4 tys. incydentów na energetykę w 2024 r., z udziałem MON, CSIRT, ABW i NASK w obronie.
  • Konsekwencje: Bezpośrednie zagrożenie dla infrastruktury krytycznej; nawet udane ataki mogłyby sparaliżować dostawy prądu, wody czy transportu.
  • Trendy: 2025 rok już bije rekordy – Gawkowski ostrzega: "Będzie jeszcze trudniejszy". Do tego dezinformacja: w pierwszej połowie roku ponad 5 mln Polaków natknęło się na fałszywe newsy o energetyce, jak ten hiszpański incydent z kwietnia, gdzie odnawialne źródła stały się kozłem ofiarnym.

Dlaczego to nas wszystkich boli? I co z tym zrobić?

Energetyka to nie jakaś odległa korporacja – to nasze rachunki, nasze domy, nasza stabilność. Ataki na ten sektor to nie tylko problem inżynierów w kombinezonach, ale realne ryzyko dla każdego z nas: wyobraźcie sobie blackout w środku zimy, bo ktoś z klawiaturą postanowił przetestować naszą odporność. To część szerszego trendu hybrydowych wojen, gdzie cyberprzestępcy mieszają ataki z fake newsami, destabilizując całe państwa. Polska radzi sobie nieźle – ta 99% skuteczność to powód do dumy – ale hej, lepiej nie kusić losu.

Moja rada? Firmy z energetyki (i nie tylko): współpracujcie z NASK, aktualizujcie systemy i trenujcie załogę na symulacje ataków. A my, zwykli śmiertelnicy? Używajcie silnych haseł, weryfikujcie newsy i wspierajcie inicjatywy jak Europejski Miesiąc Cyberbezpieczeństwa. Bo w końcu, lepiej dmuchać na zimne, niż budzić się bez prądu... i bez kawy.

Źródło: Strefa Biznesu

Aleksander

Udostępnij:

Przekonaj się sam!

Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.

Wyślij nam wiadomość

0/10000