Przekonaj się sam!
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.
Wyślij nam wiadomość
0/10000
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.

Świat cyberbezpieczeństwa znów zadrżał w posadach, a tym razem epicentrum wstrząsów znajduje się w Hiszpanii. Tamtejsza, bliżej nieokreślona z nazwy platforma e-learningowa, stała się celem ataku, w wyniku którego w niepowołane ręce trafiły dane ponad 6 milionów użytkowników. To kolejny dowód na to, że nawet wirtualna szkoła nie zwalnia z obowiązku dbania o cyfrowe bezpieczeństwo.
Jak donosi hiszpański CERT (INCIBE), skradziona baza danych to prawdziwy skarb dla cyberprzestępców. Zawiera ona:
Co gorsza, cała ta paczka danych została wystawiona na sprzedaż na jednym z popularnych forów hakerskich. To jak otworzyć puszkę Pandory – skradzione informacje mogą posłużyć do dalszych, bardziej ukierunkowanych ataków, takich jak phishing, kradzież tożsamości czy przejmowanie kont w innych serwisach.
INCIBE natychmiast podjęło działania, informując poszkodowaną firmę oraz organy ścigania. Niestety, nazwa platformy nie została upubliczniona, co utrudnia użytkownikom weryfikację, czy ich dane są zagrożone.
To zdarzenie powinno być dzwonkiem alarmowym dla wszystkich. Jeśli korzystasz z jakichkolwiek platform edukacyjnych, to idealny moment, by profilaktycznie zmienić hasło i włączyć uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA) wszędzie tam, gdzie to możliwe. Pamiętajcie, w internecie przezorny zawsze ubezpieczony!
To kolejny w serii dużych wycieków danych – wcześniej pisaliśmy o 15-milionowym wycieku z VoyageSecure. Regulacje takie jak dyrektywa NIS2 nakładają na firmy obowiązek wdrożenia odpowiednich środków bezpieczeństwa właśnie po to, by takim incydentom zapobiegać.
Źródło: Security Affairs
Aleksander
Dane milionów klientów popularnej platformy rezerwacyjnej VoyageSecure, w tym historie podróży i dane kontaktowe, trafiły na sprzedaż w darknecie po tym, jak hakerzy wykorzystali błąd w konfiguracji chmury.

FastNetMon udaremnił jeden z największych ataków DDoS w Europie, osiągający 1,5 miliarda pakietów na sekundę, pochodzący z tysięcy zainfekowanych urządzeń IoT.
Globalna awaria AWS, z epicentrum w US-EAST-1, sparaliżowała dziś tysiące usług. Od Slacka i Zooma po Fortnite i banki – internet wziął przymusowe wolne. Winny: DNS.
Ładowanie komentarzy...